Dostałam go od mamy rok temu, dokładnie 29 lutego.
Ma on duże, jaskrawozielone, podłużne i lśniące liście, które same w sobie są już piękne, i pięknie dekorują wnętrza. Uroku dodają także śliczne białe, wyglądające na delikatne kwiatostany. Są one nieco podobne do kwiatów Anturium. Dla mnie od samego początku wyglądem przypominały śliczne skrzydła anioła, i z nim mi się kojarzy.
W pewnym sensie jest jakby naszym ,,anielskim opiekunem". Potrafi on oczyszczać powietrze toksycznych substancji, wydzielanych m.in. z mebli, wykładzin oraz z plastikowych obudowań sprzętu elektronicznego i RTV.
Dlatego warto go mieć w swoim pokoju.
Na razie nie ma on kwiatów, lecz z niecierpliwością wyczekuję kiedy pojawią się pierwsze pączki.
Na pewno je pokarzę na tym blogu.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cukinie o których wspomniałam w poniedziałek 25 marca wykiełkowały i pokazały się światu.
Jak obiecałam, zrobiłam fotki i wyglądają tak:
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
WIADOMOŚĆ
Odblokowałam komentarze, i teraz można pisać bez logowania.
(na zasadzie prób i błędów xD)
Zapraszam.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń